20 november 2019
zemsta Mickiewicza
zieleń łąk pasie pejzaż głodnych oczu
popielaty brąz pól zaoranych ma jakieś znaczenie
ślady na ścieżkach drogach barbarzyńskich
soczyste stawy żyją ryby pływają szare kaczki
przydomowe rowy skąpane w wodzie zielonych żab
leśne drzewa usypiają na noc
palą się ogniska w sercach iskra
nadzieja że wyręczy mnie świat na lepsze
idę drogą boso bosy wydany na świat
nagi staję przed tobą poufale
nie mam kieszeni są w spodniach
nie mam pieniędzy są w bankach
nie mogę nic kupić ochrona bije mnie po pupie
jakby na plecach brakowało miejsca na plakaty
gdzie zło krzyżuje ludzi bliżej słońca
udają bogów a są wilkami
smarują twarze odchodami
wkładają palce w środek zwieraczy
otwieram piwo zapalniczką
smakuję wolności
dotykam cię ustami
płyną dźwięki
lecą ptaki całkiem wolne
w miejscach niedozwolonych zatrutych
zgniłe serca pełne sejfy guzy na płucach
umieram w tym świecie nie sam
tam dokąd brnął prośby
nie będę sam cudownie
wszystkich znam uwielbiam ten stan
29 march 2024
Humanized PainSatish Verma
28 march 2024
2703wiesiek
28 march 2024
It Is Getting DarkSatish Verma
27 march 2024
NarcyzJaga
27 march 2024
2703wiesiek
27 march 2024
To były piękne dniabsynt
27 march 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 march 2024
Wearing The Crown Of ThornsSatish Verma
26 march 2024
Margo5absynt
26 march 2024
2603wiesiek