24 october 2010
Biały wiersz o czwartej nad ranem
Zmęczone gwiazdy
padają na twarz
mechanicznie uderzam w klawisze
pod palcami wyrastają naiwne wersy
znowu tęsknota wykoślawia litery
mętne źrenice świateł ulicznych
zwiastują kolejny świt
już czwarta
sen jednak nie przyjdzie
czyżby poeci kłamali
ten sam wiatr niepewności
trzeszczy w moich skroniach
ale codziennie
kruchy szkielet przyodziewam
w inną skórę
23.06.2010
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma