20 august 2012
18 august 2012, saturday ( Świat jest pełen małych pożegnań. )
Są takie wiersze (choć wiem, że trudno poniższy tekst takim nazwać), których lepiej nie podpisywać datami i takie dni, w których nie powinno się pisać wierszy...
Teraz to mi wszystko jedno,
mogę zjeść nawet mielonego na obiad,
chociaż nienawidzę.
Ścieram ślady z szyb po jej brązowym nosie
i czyszczę pufę z sierści tak mocno,
jakbym chciała wydrzeć ból spod skóry.
To samo znaczy krzyk ośmiolatki,
tylko dorośli się wstydzą.
Na siłę wtłaczam wiarę w psi raj,
ale jakie to ma znaczenie,
kiedy życie kończy plama krwi
wsiąkająca w wykładzinę.
Zwyczajna marność
nad marnościami
i pusta miska pod zlewem.
19 october 2025
Jaga
19 october 2025
Jaga
19 october 2025
wiesiek
18 october 2025
wiesiek
17 october 2025
wiesiek
16 october 2025
wiesiek
15 october 2025
wiesiek
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga