20 august 2012
18 august 2012, saturday ( Świat jest pełen małych pożegnań. )
Są takie wiersze (choć wiem, że trudno poniższy tekst takim nazwać), których lepiej nie podpisywać datami i takie dni, w których nie powinno się pisać wierszy...
Teraz to mi wszystko jedno,
mogę zjeść nawet mielonego na obiad,
chociaż nienawidzę.
Ścieram ślady z szyb po jej brązowym nosie
i czyszczę pufę z sierści tak mocno,
jakbym chciała wydrzeć ból spod skóry.
To samo znaczy krzyk ośmiolatki,
tylko dorośli się wstydzą.
Na siłę wtłaczam wiarę w psi raj,
ale jakie to ma znaczenie,
kiedy życie kończy plama krwi
wsiąkająca w wykładzinę.
Zwyczajna marność
nad marnościami
i pusta miska pod zlewem.
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
20 january 2025
20.01wiesiek
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
1901wiesiek
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka
18 january 2025
1801wiesiek
18 january 2025
Aby rozjaśnić szary dzień.Eva T.
17 january 2025
Na huśtawceJaga