20 august 2012

18 august 2012, saturday ( Świat jest pełen małych pożegnań. )

Są takie wiersze (choć wiem, że trudno poniższy tekst takim nazwać), których lepiej nie podpisywać datami i takie dni, w których nie powinno się pisać wierszy...


Teraz to mi wszystko jedno,
mogę zjeść nawet mielonego na obiad,
chociaż nienawidzę.
 
Ścieram ślady z szyb po jej brązowym nosie
i czyszczę pufę z sierści tak mocno,
jakbym chciała wydrzeć ból spod skóry.
 
To samo znaczy krzyk ośmiolatki,
tylko dorośli się wstydzą.
Na siłę wtłaczam wiarę w psi raj,
 
ale jakie to ma znaczenie,
kiedy życie kończy plama krwi
wsiąkająca w wykładzinę.
 
Zwyczajna marność
nad marnościami
i pusta miska pod zlewem.





Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1