10 july 2018
Nieodkupienia
Noc, poza nią ręce ubabrane
po łokcie.
To jeszcze nie krew – szepczą czyjeś usta,
złożone jak do pocałunku.
Pożegnanie na szklanej tafli
boli podobnie do kroków
cichnących za zakrętem słów.
I oczu wypalonych ostatnim mrugnięciem,
chyba nawet ironicznym,
skoro to lepsze niż współczucie.
Zresztą wszystko blaknie, wystarczy przejść
poza rozsypany dzień.
I przynajmniej udawać sen
bez obecności.
Wsiąkła, przed przelaniem – szepczą te usta,
już nienazywane.
22 december 2025
wiesiek
21 december 2025
wiesiek
20 december 2025
Anthony DiMichele
20 december 2025
Anthony DiMichele
20 december 2025
wiesiek
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
18 december 2025
wiesiek