29 stycznia 2011
Moje miasto
A w nocy nad mym miastem bieleją cienie,
kurczą się marzenia, czas przyśpiesza chciwie.
Złowrogi szept wypełnia atomy,
z zazdrością tłumiąc dawne echo dźwięków.
Drzewo- szkieletem, szkielet- popiołem,
nicości składa pokłon,
smagany przeznaczeniem.
Pośrodku tego świata, nieco bardziej w lewo,
umiera właśnie szansa,
człowieczeństwem zwana.
Zaciera się granica, robaki robią swoje.
Złe cienie się pochylą, jak zwyczaj nakazuje,
tęskną łzę uronią, wypiją po pogrzebie.
A potem cisza.
Cisza i nic więcej.
Ciężka i brudna.
A nocą nad mym miastem...
...zawsze bywa cicho.
17 października 2025
tetu
17 października 2025
wiesiek
17 października 2025
violetta
16 października 2025
Arsis
16 października 2025
wiesiek
16 października 2025
Belamonte/Senograsta
16 października 2025
Belamonte/Senograsta
16 października 2025
violetta
16 października 2025
sam53
15 października 2025
wiesiek