6 july 2021
Starszewo, lipiec 2021
Tyle zła, że palca nie wciśniesz. W moim łóżku zalęgł się czyjś strach, podkarmiał go więc urósł. Nie mogę zasnąć. Żadna noc nas nie przyjmie, chociaż od jej ramion tak nam blisko do siebie, wolimy przeczekać jak ćma, krążąc przy świetle. Rozgrzeszam cię z każdego słowa, drżą mi palce, dłonie opieram, ale słowa wciąż piszą się i piszą . Odwołałem umarłych . Nie każdemu należy się śmierć. Mogę zamknąć się, zabić na wieki. Ale tchu mi nie zabraknie. To nie powietrze wypełnia mnie, nie woda. Bezsenne kłucie serca, dźwięk uderzeń na minutę. Tembr twojego głosu.
5 november 2024
0511wiesiek
5 november 2024
"W żółtych płomieniachJaga
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.