olga, 7 february 2018
Nie uświadamiamy na codzień
Ilu głasków potrzebujemy:
Ciepła, bliskości, serdeczności,
Uwagii, sympatii, uśmiechu,
Miłości, seksu i ...
Gdy tego człowiekowi brakuje
To raczej wegetuje.
A gdy dostanie ich kropelkę
Już lepiej funkcjonuje.
Łasimy się do siebie,
By za chwilę się nastroszyć
I pokazać pazurki.
Bo nie istnieje tylko dobro.
Spokojnie nie zagłaskamy się.
olga, 29 january 2018
Koncert życzeń w telewizji trwa :
Zdrowia, szczęścia, pomyślności,
To są klucze by ukoić duszę,
Bez znaczenia jak ponuro w nich.
Bo na ekranie teatr iluzji,
A ja wplątana w te życzenia.
W dzieciństwie tak bardzo lubiłam
Panią Loskę , która mówiła :
Zdrowia, szczęścia, pomyślności.
olga, 22 january 2018
Kalkulacja dokąd zajdę.
Dylematy roztrzygane od ręki.
Spotkania te zaplanowane.
I życie z dnia na dzień.
A jednak jesteś ze mną.
Podajesz kromkę chleba.
Dziękuję.
olga, 26 january 2018
Kiedy była dzieckiem,
Wołano za nią czarownica.
Tupała, krzyczała - jestem piękna.
Świat był jednak bezlitosny.
Wyrosła na piękność.
Chciano jeść jej z ręki.
Odwróciła się na pięcie.
I poszła nie oglądając się na innych.
Z wiatrem we włosach.
olga, 12 february 2018
Kilkanaście obcych razem.
A dominujące uczucia we mnie :
Wyobcowanie, brak uznania , akceptacji.
I myśli ,,jestem sama cholernie sama"
Grupa miała być trampoliną
Wynoszącą w inny wymiar.
A stała się ostoją samotności
I upadku ego.
Sponiewierane sięgnęło bruku.
I myśli: to są już wasze problemy,
Ja ręce otrzepałam.
Żeby tylko tyle wystarczyło na terapię .
olga, 30 january 2018
Świat ją odrzucił,
Choć lgnęła do niego.
Chciał ukamieniować
Za zalążki ego.
Dostała po rękach
Za kawałek chleba.
I za uczucia, których
Nikt nie dostrzegał.
Dostała po nosie
Za myśli nieprawomyślne
Zbliżające od do prawdy.
A gdy dostała w twarz
Z hardych już oczu
Popłynęły krople krwi.
olga, 14 february 2018
Czerwoną różę podarowales,
Wzięłam z całego serca.
By po chwili rozgnieść w dłoniach.
Płatki r ozsypaly się ,
Kolce wbiły,
I tylko został zapach uczucia.
Więc dlaczego w twych oczach
Pojawiły się łzy.
olga, 24 january 2018
Nie wiemy za wiele o przyszłości.
Wczoraj nie oddzywaliśmy się,
A jutro będziemy rozmawiać.
Unikaliśmy wzroku,
A nie przejdziemy już obojętnie.
Wyobrażenia o następnym dniu
To przypuszczenia.
Choć wielu dałoby rękę uciąć.
Nie wiem jaka obudzę się rankiem.
Może jak niedźwiedź prześpię czas.
olga, 22 january 2018
Zuzanno 809
" Nie mów nikomu" o " Spotkaniach nieuniknionych"
Bo obowiązuje tajemnica terapii :)
Nie mów o problemach,
A mów o swoich wierszach.
I zostań matką chrzestną moich.
" Tato", " Biegnąca z wilkami", " Ich świat" -
poprzestawiał mój do góry nogami.
I poczułam.
olga, 17 january 2018
Mamo gdzie byłaś jak strumieniami lałam łzy
W Twoim domu.
Teraz przyjeżdżasz do mojego z uśmiechem przyklejonym,
Ale tamte łzy nie dają spokoju.
Codziennie piszę siebie od nowa. Syzyfowo.
Duchy przeszłości tworzą chmurę.
Bez łez miałkiego życia.
olga, 17 january 2018
Życie usłane malinami - chcę cudu,
Ale jak ktoś zapyta odpowiem - nie wiem.
To kłamstwo, które nie ma wstydu.
Bo jak długo można ukrywać pragnienia?
Pokazywać tylko jedną stronę księżyca?
A maliny najlepsze prosto z krzaka.
olga, 18 january 2018
Pożądana w pożądaniu.
Niechciana w chceniu.
A jednak myślę o niej.
I brakuje czegoś.
Ziarnko zazdrości dla tych,
Którzy ją mają.
Szacun dla tych,
Którzy ją błogoslawią.
I nadzieja istnieje,
Na robotę.
olga, 16 february 2018
Wszystkie znaki na ziemi i niebie
Wskazują na moją apokalipsę.
Mam rozczłonkowane ciało,
A proszę o zjednoczenie .
Mam zranioną duszę,
A proszę o zbawienie.
Mam chore myśli i przeżycia,.
A proszę o wyrozumiałość.
Mam trudne sny,
A proszę o przebudzenie.
Nie wiem kiedy zaznam spokoju sumienia.
Może po prostu wyjdę na łąkę
I zbiorę trochę ziół na uspokojenie
olga, 19 january 2018
Pojadłam, popiłam, zapaliłam.
Nie uprasowałam, nie poskładałam, nie sprzątnęłam.
Popieprzyłam, spóźniłam i zapomniałam.
Przejechałam na czerwonym.
I siebie już nie poznaję – ta szlachetna i wspaniała.
olga, 10 march 2018
Byłam dziewczynką z zapałkami
Prosiłam, blagalam lecz nikt
Dziś już ich nie potrzebowal
A ja zasnelam
Byłam kopciuszkiem
S cierajac kurz starałam ego
A książę dotarł za późno
Byłam Małgosia bez Jasia
Zlizywałam cudze słodycze
I to czarownica dając nauczkę
Pokazała jak być sobą
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga