olga, 10 march 2018
Byłam dziewczynką z zapałkami
Prosiłam, blagalam lecz nikt
Dziś już ich nie potrzebowal
A ja zasnelam
Byłam kopciuszkiem
S cierajac kurz starałam ego
A książę dotarł za późno
Byłam Małgosia bez Jasia
Zlizywałam cudze słodycze
I to czarownica dając nauczkę
Pokazała jak być sobą
olga, 16 february 2018
Wszystkie znaki na ziemi i niebie
Wskazują na moją apokalipsę.
Mam rozczłonkowane ciało,
A proszę o zjednoczenie .
Mam zranioną duszę,
A proszę o zbawienie.
Mam chore myśli i przeżycia,.
A proszę o wyrozumiałość.
Mam trudne sny,
A proszę o przebudzenie.
Nie wiem kiedy zaznam spokoju sumienia.
Może po prostu wyjdę na łąkę
I zbiorę trochę ziół na uspokojenie
olga, 14 february 2018
Czerwoną różę podarowales,
Wzięłam z całego serca.
By po chwili rozgnieść w dłoniach.
Płatki r ozsypaly się ,
Kolce wbiły,
I tylko został zapach uczucia.
Więc dlaczego w twych oczach
Pojawiły się łzy.
olga, 12 february 2018
Kilkanaście obcych razem.
A dominujące uczucia we mnie :
Wyobcowanie, brak uznania , akceptacji.
I myśli ,,jestem sama cholernie sama"
Grupa miała być trampoliną
Wynoszącą w inny wymiar.
A stała się ostoją samotności
I upadku ego.
Sponiewierane sięgnęło bruku.
I myśli: to są już wasze problemy,
Ja ręce otrzepałam.
Żeby tylko tyle wystarczyło na terapię .
olga, 7 february 2018
Nie uświadamiamy na codzień
Ilu głasków potrzebujemy:
Ciepła, bliskości, serdeczności,
Uwagii, sympatii, uśmiechu,
Miłości, seksu i ...
Gdy tego człowiekowi brakuje
To raczej wegetuje.
A gdy dostanie ich kropelkę
Już lepiej funkcjonuje.
Łasimy się do siebie,
By za chwilę się nastroszyć
I pokazać pazurki.
Bo nie istnieje tylko dobro.
Spokojnie nie zagłaskamy się.
olga, 30 january 2018
Świat ją odrzucił,
Choć lgnęła do niego.
Chciał ukamieniować
Za zalążki ego.
Dostała po rękach
Za kawałek chleba.
I za uczucia, których
Nikt nie dostrzegał.
Dostała po nosie
Za myśli nieprawomyślne
Zbliżające od do prawdy.
A gdy dostała w twarz
Z hardych już oczu
Popłynęły krople krwi.
olga, 29 january 2018
Koncert życzeń w telewizji trwa :
Zdrowia, szczęścia, pomyślności,
To są klucze by ukoić duszę,
Bez znaczenia jak ponuro w nich.
Bo na ekranie teatr iluzji,
A ja wplątana w te życzenia.
W dzieciństwie tak bardzo lubiłam
Panią Loskę , która mówiła :
Zdrowia, szczęścia, pomyślności.
olga, 26 january 2018
Kiedy była dzieckiem,
Wołano za nią czarownica.
Tupała, krzyczała - jestem piękna.
Świat był jednak bezlitosny.
Wyrosła na piękność.
Chciano jeść jej z ręki.
Odwróciła się na pięcie.
I poszła nie oglądając się na innych.
Z wiatrem we włosach.
olga, 24 january 2018
Nie wiemy za wiele o przyszłości.
Wczoraj nie oddzywaliśmy się,
A jutro będziemy rozmawiać.
Unikaliśmy wzroku,
A nie przejdziemy już obojętnie.
Wyobrażenia o następnym dniu
To przypuszczenia.
Choć wielu dałoby rękę uciąć.
Nie wiem jaka obudzę się rankiem.
Może jak niedźwiedź prześpię czas.
olga, 22 january 2018
Kalkulacja dokąd zajdę.
Dylematy roztrzygane od ręki.
Spotkania te zaplanowane.
I życie z dnia na dzień.
A jednak jesteś ze mną.
Podajesz kromkę chleba.
Dziękuję.
olga, 22 january 2018
Zuzanno 809
" Nie mów nikomu" o " Spotkaniach nieuniknionych"
Bo obowiązuje tajemnica terapii :)
Nie mów o problemach,
A mów o swoich wierszach.
I zostań matką chrzestną moich.
" Tato", " Biegnąca z wilkami", " Ich świat" -
poprzestawiał mój do góry nogami.
I poczułam.
olga, 19 january 2018
Pojadłam, popiłam, zapaliłam.
Nie uprasowałam, nie poskładałam, nie sprzątnęłam.
Popieprzyłam, spóźniłam i zapomniałam.
Przejechałam na czerwonym.
I siebie już nie poznaję – ta szlachetna i wspaniała.
olga, 18 january 2018
Pożądana w pożądaniu.
Niechciana w chceniu.
A jednak myślę o niej.
I brakuje czegoś.
Ziarnko zazdrości dla tych,
Którzy ją mają.
Szacun dla tych,
Którzy ją błogoslawią.
I nadzieja istnieje,
Na robotę.
olga, 17 january 2018
Życie usłane malinami - chcę cudu,
Ale jak ktoś zapyta odpowiem - nie wiem.
To kłamstwo, które nie ma wstydu.
Bo jak długo można ukrywać pragnienia?
Pokazywać tylko jedną stronę księżyca?
A maliny najlepsze prosto z krzaka.
olga, 17 january 2018
Mamo gdzie byłaś jak strumieniami lałam łzy
W Twoim domu.
Teraz przyjeżdżasz do mojego z uśmiechem przyklejonym,
Ale tamte łzy nie dają spokoju.
Codziennie piszę siebie od nowa. Syzyfowo.
Duchy przeszłości tworzą chmurę.
Bez łez miałkiego życia.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga