21 listopada 2010
Religijny sadyzm
Ciche słóweczka szeptane
wrzaskiem setek godzin.
Takie twoje rozwiązanie,
mamrotanie w konfesjonale!
Niby pomaga, bo dusza lżejsza
i jakoś wyżej się unosi, ponad.
Dalej patrząc na gnijące szczątki
które doprowadzasz do rozkładu.
No tak, w sumie lepiej. Bóg wybaczył
Ale chyba nie pojąłeś podstawowej idei
Że własnym egoizmem nie zalepisz ran
które wyszarpałeś z taką satysfakcją.
I nikt tego za ciebie już nie zrobi, ponieważ
ty przecież święty! W głowie.
Wracasz do domu i otwierasz kolejne piwo
zadowolony, że pretensji sumienia nie będzie.
18 marca 2025
violetta
18 marca 2025
wiesiek
18 marca 2025
sam53
18 marca 2025
Marek Jastrząb
18 marca 2025
Eva T.
18 marca 2025
absynt
18 marca 2025
Marek Gajowniczek
18 marca 2025
jeśli tylko
18 marca 2025
sam53
18 marca 2025
ajw