21 maja 2010
Pilna sprawa pewnego pasibrzucha
Drodzy Panie i Panowie, spotykamy się dziś tutaj
By omówić ważny problem, rasowego pasibrzucha
Ten wszak godny miana swego ciągle coś podjada
Tylko chipsy, tylko cola, do lodówki się zakrada
W domu ledwie się pojawi a już leży na kanapie
Zajadając stos krakersów nagminnie się w łydkę drapie
Tak już dłużej być nie może!
Pora skończyć to obrzarstwo!
Chirurg czeka ze skalpelem, brzuszek zmniejszy zaraz dziarsko
Tylko gdzie pasibrzuch ten?
A on w domu już się chowa
Nim pomyślał to już wiedział
Chirurgowi tak powiedział:
"Wara ty od brzucha mi, póki mieszczę się we drzwi!"
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek