1 lipca 2010
gaśnie
Bliżej bruku, bo nie sięgałem gwiazd,
ani ideału. Zwyczajnie usiłowałem przetrwać,
sam nie pojmując, czemu trzymam się
tak kurczowo, i nie łudząc, z ktoś
zauważy gdybym przestał.
Czasem krzyżowały się nasze drogi
i wtedy większy niosłem ciężar.
Moje stacje, twoje przystanki.
Nikogo na straży, więc nie było ogniska.
Jednak wzdzięczny jestem za wszystko.
Mrok w dzień, ale i światełko w nocy.
Sprzeczności, oksymorony.
I wciąż tyle ciepła we mnie.
Kto zdąży, może się ogrzać.
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53
30 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53