13 lipca 2015
prawa jego właściciela
jabłko zgryzłe
kieska pusta
a czarne jako czernego usta
stąd umizgi
i wiedza iże nie przyńdzie ustać
choć poezji
dałem słowo
słoń spadł na mnie
z burą głową
chłostał stułą
za pas chował
i posprzątał
z domu- podły owad
wszystek fant schowan za burą
ezoterycznie
narkotronicznie
spadł pod nawiedzony kościół
siadał ze mną na schody
kusił
wygnany ze swoich
za pedofilie i umizgi
ukradł serce swego katolika
jednym ruchem dupy
astralnej
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga