24 kwietnia 2015
28 lutego 2015, sobota ( Myśli pomieszane, Myśli poplątane (2) )
Wybrałem się dzisiaj na przechadzkę skalistą ścieżką zroszoną srebrzystym światłem księżyca. Wspominałem dawny pobyt w odległej Dalmacji. Towarzysze wyprawy nie byli przystosowani do tamtejszego klimatu, a ja odżywałem w czasie największego skwaru. Chcieli ode mnie tylko jednego, bym żebym codzienne dostarczał im jadło i napitki. Przemykałem zatem w cieniu figowców, słuchałem cykad, czułem woń olejków eterycznych unoszących się w powietrzu pochodzących z lawendy, drzew cytrusowych, cyprysów i innych nieznanych mi roślin.
Dalmacki chleb był niesamowicie smaczny i nie przypominał chleba z mojej ojczyzny.
Na kolorowym targowisku widziałem pewnego mężczyznę, który przy nakładaniu lodowych przysmaków wyczyniał cuda. Żonglował kulami lodowymi przy rozbawionych pięknych kobietach i tworzył nimi to postać ludzką, to zwierzęcą lub motyw roślinny na chrupiącym pszenicznym rożku. Z takim zapałem tworzył te nietrwałe dzieła sztuki jakby ...
Chciałbym mieć taki zapał jak tamten mężczyzna, który zużytkowałbym podczas wiosłowania na naszym smukłym i zwrotnym drakkarze.
A zatem, przemykałem o upalnej porze starymi zapomnianymi wyludnionymi uliczkami. Skrywałem się w cieniu egzotycznych krzewów i drzew. Wodziłem opuszkami palców po chłodnych murach starych budynków pamiętających czasy imperium rzymskiego. Wiem, że powrócę tam i zamieszkam w starej kamiennej wieży wzniesionej nad urwiskiem porośniętym lawendą.
http://www.youtube.com/watch?v=S_6QpHPEjV4
1 czerwca 2025
wiesiek
1 czerwca 2025
Marcin Olszewski
1 czerwca 2025
violetta
31 maja 2025
violetta
31 maja 2025
Marek Gajowniczek
31 maja 2025
sam53
31 maja 2025
dobrosław77
31 maja 2025
sam53
30 maja 2025
wolnyduch
28 maja 2025
sam53