8 stycznia 2015
zmieszanie
dopalam
pod dachem płyną ulice i rzeki drzemią znudzone ciszą
nie ma herbaty stół drży jak w litanii powtarzam
(zamieszaj mnie tymi rękami co wczoraj)
powtarzam
zasypiajmy jak dzicy jak burza jak noc
pod dachem drzemią motyle i ptaki
one słyszały tę ciszę co dzisiaj stanowi hałas
nie mówię tym samym językiem
nie mówię i krzyczę aż zniknę
zawołam zaczekam
dopalam
niech suną autostrady niech zatańczą światła
powoli
wymyślę muzykę wymuskam cię z łupin
z procesów i starań
najświeższe milczenie okręcone w dym
dogasa
28 grudnia 2024
...in excelsis IIMarek Gajowniczek
27 grudnia 2024
2712wiesiek
27 grudnia 2024
zamrożeniejeśli tylko
27 grudnia 2024
między wstydem a rozkosząsam53
27 grudnia 2024
Mroźne płomienieJaga
27 grudnia 2024
Nadzieja i radośćvioletta
27 grudnia 2024
ZmysłologiaBelamonte/Senograsta
26 grudnia 2024
26,12wiesiek
26 grudnia 2024
Augusta Luise pachnie miłościąsam53
26 grudnia 2024
MamidłoArsis