selinka, 14 maja 2013
Poczuj mróz i wiatr na twarzy
Tańcz z płatkami śniegu
Śpiewaj przy akompaniamencie gnającego wiatru
Wystaw głowę w chmury, nie bój się chłodu
Mróz zamrozi twój żal, tak byś umiał zapomnieć (krótka pauza)
Stań się na chwilę dzieckiem
Połóż się na puchowej, lśniącej pierzynie
Nie bój się zimnego śniegu, niech porazi ciebie jego biel
Jego chłód zamrozi twój ból (krótka pauza)
Spójrz w niebo, spadające płatki śniegu są twoim balsamem
Pozwól im wolno topnieć, na zmęczonej smutnej twarzy
Nie bój, że zmokniesz
Śnieżny jedwab porwie smutek (krótka pauza)
Widzisz? -- już jest lepiej! Złote słońce odbija się w twych spłakanych oczach
Wyciąga rękę ku tobie, to znak, że możesz wstać
Idź dalej (krótka pauza)
A kiedy będzie tobie źle, zrób to jeszcze raz
selinka, 14 maja 2013
Pierwsza, cicha i niewypowiedziana myśl usiadła , samotna w kącie
Druga myśl, pokrewna smutno błąka się po pokoju
Trzecia myśl zagłuszona, usiłuje wydostać się na wolność, walcząc zaciekle o prawo do wymiany myśli
Czwarta myśl znajoma, szaleje z nałoku myśli
Ma kłębek w głowie
Źródło tych myśli czyli rozczarowane serce, krzyczy z gotujących się emocji
W zamknięciu dusi się niczym w klatce ptak
Pragnie żyć, by dawać spokój, nadzieję i pocieszenie.....
Lecz kto uwolni te myśli?....
Czy znajdzie się ktoś kto oswobodzi skrzydła?....
Czy znajdzie się ktoś kto wyleczy serce?...
selinka, 12 maja 2013
Matowa bezbarwna otachłań, ogarneła swoją bezdusznością, całą wolną przestrzeń.....i sens istnienia
Tak bardzo potrzebny do tego by po prostu czuć się szczęśliwym.
Owa gęstwina ponurej nicośći, pożera zmęczone już serce....które jeszcze nosi w sobie nadzieję wyraźną, dającą możliwość realizacji.
Ta nadzieja, na którą tyle czekało, przebudzona broni się nieśmiało, przed gęstą otchłanią goryczy.
Niczym złoty lew, który chce się wydostać ze swojej uchylonej klatki
Tak uchylonej.
Ponieważ owo uchylenia stanowi furtkę jakby wolną przestrzeń, okazję i moment
I tylko dzięki tej sytuacji, wrażliwe serce wytrwało do końca
Bo czuje, że wciąż, ma sznsę, drugą szansę na odbudowe sensu istnienia
Nie pierwszą ponieważ tej już nie ma
Nie trzecią ponieważ nowej nie będzie
Zawsze drugą, ponieważ zawsze jest tak samo...
selinka, 11 maja 2013
To koniec, mówią nasze łzy
To koniec, mówią nasze cienie
W bieli wieczornej mgły
Giną na światła skinienie
Choć wiosna jeszcze trwa...
Do okoła mrok naszej goryczy.
Przez tę mgłę widzę Twoją twarz
Odległą, obłudną, wśród ciszy.
Mówiłeś, że kochasz...
Pytałam, czy szanujesz?
Krzyczałam, więc pokaż!
Ty kochać nie umiesz :(
Jaka siła toczy Twoje serce?
Serce jak głaz, którego ruszyć się nie da.
Ciężkie jak ołów masz ręce
Wyciągnąć doń dłoń? - nic nie da...
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga