Marita, 6 maja 2012
Półśpiąca milczącym światłem
Z muzyką z obrazu Boscha...
Siedzi na szczycie jego kolan
czerwona jak szampan w sytych żyłach
Pokój napełniony ciepłem
wielu niepotrzebnych słów ...
a pod powiekami larwa modlitwy
o siebie, o niego i nagle o ten świt
bo niespokojność obcych ludzi
czyjeś oczy bezmyślne,drapieżne
i zbyt gorąca bliskość ziemi
wydziera im światło z dłoni
To czas może na skok w kosmos
ku światłu stoi krzycząc
a głos unosi ją ponad śmierć
dla nich schody nad miastem
do nieba i do nikąd ...
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek