26 listopada 2011
*** (Wieczór za szybą)
Stefanowiczowi
Wieczór za szybą w zmrok zamiera
Ciepłą czerwienią malowany
Okna na oścież mi otwiera
Płomieniem barwi blade ściany
Wiatr tchnieniem drewno ram uchyla
Firanek rzęsy się rumienią
Języki ognia, lot motyla
Lato przenika się z jesienią
Ciepłowieczorne płoną deszcze
I mnie szkarłatem ćmi kaskada
Nagie gałęzie szumią jeszcze
W złotym zaokniu zmrok zapada
IX 2010
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta