19 listopada 2011
Horyzonty
za zimną bramą
pożydowskiej kamienicy
kocie łby
wystają z rynsztoków
na krawężnikach
gromadka dzieci
o buziach sinych
puszcza zapałki
w śmierdzącym potoku
porwane koszule
nie chronią od zimna
trzeźwa matka
wątpliwa sprawa
tylko te oczy
głęboko smutne
wypadają obco
na brudnej ulicy
ojciec menel
gdzieś leży za rogiem
gołe i bose
maluchy
sprzedadzą puszki
podzielą groszki
gorzki to cukier
czy jest ktoś chętny
podzielić się życiem
wzrok tłumów
pobiegł sklepieniem
ciało Chrystusa
amen
14 czerwca 2025
normalny1989
13 czerwca 2025
violetta
13 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
wiesiek
12 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
12 czerwca 2025
Jaga
11 czerwca 2025
wiesiek
11 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
10 czerwca 2025
Yaro
10 czerwca 2025
wiesiek