4 listopada 2011
Ten jedyny
na polanie konie łbami przytulone
głaszczę grzywę wplatam wiatr
klacz cicho rży
unosi spokojnym kłusem
zmysły kobiecości rozpalone
cugle w twoich rękach
nasz galop dopiero rozpoczęty
stukają kopyta
jadę wierzchowcem ognistym
iskry rozrzuca namiętne
porywa szalonym cwałem
połamie poniszczy i zniknie
a tam cichy łagodny rumak
ułoży z kwiecistych łąk posłanie
utuli zapachem siana
słodyczą warg uciszy lęk
wierny oddany
wciąż na mnie
czeka
25 kwietnia 2025
wiesiek
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Yaro
25 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
25 kwietnia 2025
violetta
25 kwietnia 2025
sam53
24 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
Bernadetta
23 kwietnia 2025
Bernadetta