18 października 2011
Czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie .?
Sara płakała. Wiedziała, że Maciek musi wyjechać, ale nie rozumiała, czemu chce ją zostawić. Tłumaczył jej(a przynajmniej próbował), że to przecież niedaleko, że będą się widywać. Nie słuchała go. Oczami wyobraźni widziała, jak znajduje sobie nową przyjaciółkę, a ona nie będzie mu już potrzebna. Martwiła się o niego nie tylko jako przyjaciółka. Od pewnego czasu była zakochana w najlepszym kumplu, chociaż nigdy się do tego nie przyznała.
Upłynęły dwa dni. Dziewczyna prawie nie wychodziła z pokoju i
prawie cały czas płakała. Około południa do jej pokoju wszedł Dawid, kolega jej i Maćka.
- Wstawaj Sara. Ogarnij się i wychodzimy- powiedział.
-Nigdzie z Tobą nie idę. Zostaw mnie w spokoju!- krzyknęła Sara.
-Szybko. Pośpiesz się i posłuchaj mnie. Zaraz będzie tu Maciek.
- Jak to? Skąd on się tu wziął? I po co ma przyjść?
- Nie zadawaj tylu pytań. Chodź ze mną, zaraz Ci wszystko powiem.
Dziewczyna posłusznie poszła za Dawidem. Chłopak zaprowadził ją za budynek i zaczął:
- Słuchaj, napisałem Maćkowi smsa, że z Tobą dzieje się coś
niedobrego. Postanowił przyjechać i się z Tobą zobaczyć. Teraz do Ciebie należy decyzja, czy Ty chcesz go widzieć. Jeśli będziesz chciała, pójdziesz do niego, a jeśli nie- trudno, wróci do Poznania. No to idę. Cześć.
Sara została sama, zastanawiając się, czy spotkać się z Maćkiem,
czy zostać i zaczekać, aż pójdzie. Stała pod balkonem, więc kiedy
zadzwonił dzwonek od razu go usłyszała. Jeszcze chwilę myślała, że nie pójdzie do niego.
- "Przecież on tu przyjechał dla mnie! Martwił się o mnie, a ja głupia nie chcę go widzieć"- pomyślała.
Natychmiast szybkim krokiem udała się do domu. Podchodząc do
klatki usłyszała ostatnie słowa Maćka. Poprosił jej mamę, aby ją
pozdrowiła. Zszedł po schodach, kierował się do wyjścia, kiedy stanęła naprzeciw niego. Gwałtownie się zatrzymał, popatrzył na nią i zaczął:
- Wróciłem, nie jadę już spowrotem. Martwiłem się o Ciebie. Dawid mi powiedział, że coś złego się z Tobą dzieje- miał w oczach troskę, widziała, że się o nią boi.- Co się dzieje? Tylko nie zmyślaj.
Sara przez chwilę się wahała. W końcu zaczęła mówić nie patrząc na niego:
- Wiedziałeś, że nie chciałam, żebyś wyjeżdżał. Boję się, że tam
w Poznaniu znajdziesz sobie inną przyjaciółkę, po jakimś czasie poznasz jakąś dziewczynę, zakochasz się, a ja będę tutaj, a Ty o mnie zapomnisz.
- Jesteś zazdrosna?- zapytał z zaciekawieniem.
- Nie... Ja o Ciebie? Nie...- odpowiedziała cały czas nie patrząc na niego.
- Popatrz mi w oczy i powiedz, że nie jesteś zazdrosna, że nie
myślisz o mnie w takich kategoriach...- mówił podnosząc jej podbródek i patrząc jej w oczy.
- No ja... Bo Ty...- Maciek zamknął jej usta pocałunkiem. Wiedział przecież już wszystko.
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta