5 października 2011
Motyle i cienie
Dzień za dniem noc za nocą
Cienie gładkie naprzód kroczą
Krótkie chwile ciągłe spotkania
Odlecą motyle znaki rozstania
A cienie błyszczą pustką twarzy
Chłopca co siedzi w kącie i marzy
A czas spływa jak lawa zewsząd
Wzrok swój kładąc na polu myśli jego
Tak samo jak wcześniej tak i teraz
Stanie ognia słupem
A uczucia jego położy trupem
Dźwięki ciche słychać z daleka
Z rozkoszy bólem siedzi i czeka
Lecz motyle zostały rzucając swe cienie naprzeciw światu
Lekko unosząc ku górze dzban wielki łzami wypełniony aż po brzegi oceanów
Gdzie rafy skrzydła kaleczą
A on ciągle jest tutaj gnany naprzód przez sny swoje
Których spełnienie leży pod pomnikiem kamiennym
Gdzieś gdzie pamięć zawiodła zaufanie straconego umysłu
24 stycznia 2025
bycie sobą jest piękneYaro
24 stycznia 2025
wolni od razuYaro
24 stycznia 2025
agrafkaBezka
24 stycznia 2025
DobaPrzędąc słowem
24 stycznia 2025
Cesarski profilPrzędąc słowem
24 stycznia 2025
W ogrodach Semiramidywolnyduch
24 stycznia 2025
W tanecznych krokach Bolerowolnyduch
24 stycznia 2025
Szczęście na pięć palcówwolnyduch
24 stycznia 2025
Klaudiaajw
24 stycznia 2025
Relaksajw