7 października 2011
***
Powraca umysłu syn marnotrawny
Z fabryki życia pokuty świątyni
Świątynia ta naszego ciała pokarmem
Ciało tam nasze składa pokłony
Pochyla czoło i hostii błaga zapłaty
Daj… daj proszę ojcze!
I w śliny wycieku umysł wyrzuca do nas pogardę!
Weź... weź marny szczurze!
Weź i się nażryj!
Napychaj się tym styropianem!
Napychaj się, aż pękniesz!
W nałogu swoim ty pływasz!
Zatapiasz się w nim coraz bardziej…
Kiedy ostatnio o mnie myślałeś?
Kiedy ostatnio na mnie spojrzałeś?
I w swej męskiej powadze się przestraszyłeś?
Gdzie Twoje pytanie…
Kochanie, kiedy ostatnio coś zjadłaś?
?
?
?
O mnie i tak już dawno temu zapomniałeś!
Już zapomniałeś słowa przysięgi!
Nie karmisz mnie już swoim ciałem!
Dlatego Jezusie Od Ciebie odchodzę…
Na zawszę się z Tobą rozstaję…
Biorę ze sobą jedynie to co masz w czaszce.
Bo to jedynie do mnie należy.
Bierz sobie Światów Miliony!
Bierz Bogactw Blask Bielmo!
Bierz ten Cholerny Materializm!
Nigdy już się nie dowiesz co z krwi swej oddałeś…
Czym razem z nią na ołtarz w toaście chlusnąłeś!
Chlusnąłeś z tętnicy oddania nektarem!
Upiją nim się miast Ciebie już Inni!
Szamanwww
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta