27 września 2011
Sam na sam II
Wokół las dziki, zielony
niby dzień zwykły czerwcowy
czuć swąd chyba spalenizny
niebo osnute, promień krwawy
obejmuje ciemną okolicę.
Wyją wilki wieczorna porą.
Widzę kobietę, dotykam jej lice
to lód, krople potu po dłoni prą.
Patrzy tłum. Świecące oczy
oblepiają mnie wzrokiem
ludzie to nasi czy obcy?
Uciekam przed nimi i zmrokiem...
Cienie nie ustępują - palą sie
ogien bucha z ich dłoni
samoczę się z nimi - nie poddam się
zwyciężca zachowa kilka dni.
Czarny smok przyleciał nad glob
pokonałem stwory z hadesu
nie zniewolili mnie, zniknął trop
walczę z duchami u kresu...
14 maja 2024
1405wiesiek
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek
13 maja 2024
1305wiesiek
13 maja 2024
PozostałośćArsis
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek