1 kwietnia 2013
mówisz i mówisz, a teraz za późno
już pełne ulice a w oknach
puste oczy śledzą każdy mój krok
za nimi wykrzywione twarze
jeszcze nie wszystkie place zajęte
jeszcze zostały miejsca na cmentarzach
obawiam się że za późno na ostrzeżenie
namnożyło się miodoustych jak szarańczy
to założenie jest prawdziwe
o ile na ani jednej z setek
miliardów planet nie ma życia
ale to też tylko zbieg okoliczności albo cud
czytam o nim, a w głowie
bo gdzie mogłoby jeszcze
zachodzi trywialny proces powstawania pytania
trudny, szczególnie teraz
gdy słowa nie są bezbolesne
wiesz jak boli gdy łeb napierdala
powiedz, dlaczego kiedy czytam
stoisz przede mną i wrzeszczysz
to co czytam a łeb dalej napierdala
to się dzieje kiedy owca mnie śni
w małej owczej główce wszystko się pieprzy
z czego nie do końca jestem niezadowolony
(ten wers opuszczam z lenistwa
a ten bo i tak nie przejdzie) nikt nie wie
dlaczego śnię się owieczkom
zresztą ja też nie mam pojęcia
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta