7 lipca 2011
tylko tyle
cień łzy
osuwa się bezwładnie na
bezimienny policzek
tnie nożem żalu
tworzy krwawe bruzdy
milczenia
nie może już nic
zrobić i tylko tyle
osłodzić śmieszne życie
radosnym wschodem słońca
nic nie zatrzyma
wiatru
gna pędzi wciąż goni
wpędza się w pułapkę
własnej produkcji
nagle ucichł
przecież nie może nic
zrobić i tylko tyle
ocalić zwiędnięte życie
majestatycznym zachodem księżyca
tak często tak mało brakuje
byśmy stracili to nasze życie takie kruche ciastko
które je swój egoizm garściami na srebrnej tacy złożone
aby nierównościom dorównywać jak najlepiej najpewniej
za wszelką cenę gonić za wiatrem w polu
skończę cicho jak zaczęłam
przecież tylko tyle aż tyle brakuje
doskonałość słonej kropli
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga