3 lutego 2012
Fragment...(2)
Drżacym głosem, kurczowo trzymając jego dłoń, w końcu zadała to jedno pytanie. - Chcesz wreszcie odejść ? Uciec gdzieś daleko ? - Jego piwne oczy lekko spoważniały, ale nadal milczał. Spoglądał gdzieś za horyznot, jakby w pogoni za płynącą rzeką. - Odpowiedz proszę! - dodała trochę załamując głos. Odwrócił się. - Hmmm czy ja chciałbym odejść ? Nie. Oczywiście, że nie. Nie chcę odchodzić, a tym bardziej napewno nie uciekać. Przed czym ? Czy może przed kim ? Przed miłością ? Przed Tobą ? To bez sensu - oburzył się lekko - ludzie odchodzą tylko w jeden sposób - znów wzrokiem podążył za rzeką - a ja mam jeszcze coś do zrobienia, i nawet kiedy uznasz że uciekłem, po prostu stchórzyłem, ja będę pamiętał o tym by wrócić... I wrócę, jeśli mi starczy czasu. Na pewno wrócę... - Chciała załagodzić całą tę nerwową sytuację, ale on mówił dalej. - Wolałbym raczej zwariować. Zapomnieć się i zgubić wśród ścieżek w pobliskim parku. Zapomnieć kim jestem, i jak ważną rolę mam do spełnienia, zapomnieć nawet jak to jest kochać. Cały problem w tym, że miłość uskrzydla, żaden człowiek przecież nie umie latać. Chciałbym się poprostu zapomnieć, przestać coś znaczyć. - Ale dla mnie znaczysz bardzo dużo, jeżeli nie wszytko, więc czemu?! - wtrąciła szybko Lilie - Właśnie daltego. Żeby nie wzlećieć zbyt wysoko i nie straić Cię z oczu... Żeby w tym miłosnym uniesieniu nie zapomnieć jak błoga jest ziemia. Jak ważne jest stąpać po niej twardo. - rozumiem odpowiedziała dziewczyna - Nic nie rozumiesz. - skarcił ją szybko - To Ty mnie nauczyłaś chodzić, to Ty pokazałaś jak cudownie jest razem stąpać po Ziemi... Ja byłem tylko szarym, biednym gołębiem... Wszystko przez Ciebie ... Nie przepraszaj - dodał szybko - Wszystko tylko dzięki Tobie...
12 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
wiesiek
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
AS
11 marca 2025
Marek Jastrząb
11 marca 2025
sam53
11 marca 2025
Marek Gajowniczek
11 marca 2025
absynt
11 marca 2025
Toya