13 czerwca 2011
Różaniec z bursztynu
Srogie rzuciły ją losy
w świat obcy i wrogi,
obcy język, obcy zwyczaj,
nawet obce bogi.
Ale w duszy pozostała
wierna ideałom,
które przed laty wyniosła
z ojczystego kraju.
I największy skarb wyniosła
w tobołku wygnańca,
to z bursztynu poświęcone
korale różańca.
Z nim wspomnienia lat dzieciństwa,
beztroskiej młodości,
i domu w pobliżu parku
pełnego radości.
Śpiewu ptaków, szumu Prosny,
ulic pełnych gwaru,
i zaledwie uchwytnego,
tego miasta czaru.
Oraz święte przekonanie,
póki ma przy sobie
polski bursztyn, to nie spocznie
na obczyźnie w grobie.
I choć serce jej ściskała
nie raz wielka trwoga,
nie wyparła się polskości,
Kalisza i Boga.
A kiedy nadeszła pora,
niby ptak z wyraju,
z tym różańcem powróciła
po latach do kraju.
Raz ostatni nań spojrzała,
potem wzięła w ręce-
i w katedrze zawiesiła
jak votum w podzięce.
Hanka Kolańska-Daniel
6 maja 2024
PamięćArsis
5 maja 2024
Dłuuugi wekendMarek Gajowniczek
5 maja 2024
0505wiesiek
5 maja 2024
Jasność enigmatycznaArsis
5 maja 2024
N2absynt
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski