Oryginalny, 15 października 2011
witaj w moim świecie
nieznajoma
tutaj wspomnienia przeistoczyły się
w cierpienie
a ściany zostały zamazane
niepewnością
już od wejścia
można wyczuć niepokój
który spala co wieczór
obietnice
aby rozgrzać rzeczywistość
na suficie rozrysowuje
nagie ciało
wiedząc że ostatni raz
zgrzeszę
Oryginalny, 2 października 2011
jesień czas rozmyśleń
co było
co będzie
co pozostanie
w roztarganym kalendarzu
siedzę na ławce
z zapłakaną wdową
a na przeciwko - kolejne wesele
ziemia wciąż przyciąga
ludzi którzy są potrzebni
wszystko jest za kruche
żeby skoczyć w przepaść
Oryginalny, 1 października 2011
leżę zamknięty w trumnie
czując zapach rozchodzącej skóry
powoli przenikając w proch
ziemia dobija się coraz mocniej
mrok uzależnił
wprawiając w monotonność
idąc przed siebie
widzę dookoła mordowane
dziwki
a wiersze powstają
dopiero wtedy
gdy człowiek przestaje oddychać
Oryginalny, 20 czerwca 2011
ludzie rodzą się aby przetrwać
dzisiejsze czasy są rozpiską
pomiędzy wersami
nawet dziwki wymagają większej
oryginalności
w rzeczywistości wciąż można doszukać
niedoskonałości
gdybym znał własną puentę
wyobraźnią byłbym przy Św.Piotrze
Oryginalny, 14 czerwca 2011
zawsze podziwiam orły szybujące wśród kłębiastych chmur
też chciałbym mieć skrzydła
polecieć tam gdzie cmentarze nie odgrywają głównych ról
zapomnieć o ziemi
gdybym był nieśmiertelny
rozpocząłbym od zera
wierząc że jeszcze ktoś zapuka
Oryginalny, 3 czerwca 2011
zobacz
teraźniejszość zmienia ludzi
jakbym zaczął spełniać
swoje najlepsze sny
gdybym mógł kochać choć raz
wykopałbym twoją trumnę i ukoił
ostatnią insipiracją
podobno na cmentarzach rodzi się niepokój
gówno prawda
już za życia jestem trupem
Oryginalny, 2 czerwca 2011
odkąd jesteśmy razem
godzinami na piasku rozrysowuję mapę ucieczki
tajemniczość pozwala się otworzyć
wiesz
gdy na ustach zostawiasz smak maliny
zapominam
nocami klęcząc przed nieznanym obrazem
wspominam widok wiszącego człowieka
ojciec nigdy nie był wytrwały
Oryginalny, 2 czerwca 2011
psychika rozpoczęła ostatnią wieczerzę
mógłbym się pożegnać pisząc ostatni list
wolę pozostać zagadką
nigdy nie byłem mesjaszem
a dzisiejsze umieranie stało się prostotą
gdybym zakończył na krzyżu
mówiono by że plagiat
dlatego pozostanę zapomniany
pośród spalonych w Auschwitz
Oryginalny, 16 maja 2011
ostatnie kieliszki będą zapomniane
podobno alkohol to gra pozorów
wiesz jeśli ludzie nieświadomi umierania wciąż uciekają
od wiary
to dlaczego miałbym wierzyć
że umrę czysto
moja śmierć będzie przejrzystą prawdą
po czasie grzechem
będąc za życia utartym liściem
Oryginalny, 25 kwietnia 2011
gdybym potrafił cię zatrzymać na dłużej
życie stałoby się chwilą
nawet w lato
nie potrafię namalować słońca w rogu
wiesz
bez ciebie wszystko jest gorzkie
nawet dziecko uśmiechnięte
ukochana
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga