27 marca 2011
spotęgowana łzami noc bez ciebie
Modlitwa bez rąk złożonych,
burza słów odbija się od mych ust.
Wysuszając je jak na pozór spokojne słońce,
nieposłuszne koryta bystrych rzek.
Gdy patrzę za okno dziś na ten deszcz,
to jakbym swoją płaczącą teraz duszę widziała.
Choć wyszedłeś wczoraj, to jest nieskończoność.
Dla innych normalna noc, dla mnie tylko ciemność.
Na spacerze pytam tańczące drzewa o słyszany krzyk,
który przecina mój spokój jak rzeźnicki nóż skórę.
Szukam ciebie we wszystkim co mnie otacza,
spokojnie spoglądając w mętne oczy rzeczywistości.
Bez siebie połowy będzie ciężka noc jak owoc
dnia czekania, na słodki bół miłości i każdej chwili,
gdy skaczemy jak na bungee w przepaść razem
niczym ptaki, w objęciach trzymając siebie.
Ewusia1989 & Nierealny
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch