26 września 2011
Beztkankowcy
mam coraz mniej ubrań
wszystkie podszyte mchem, winem i czarną folią
snami żyjącymi tylko dwadzieścia godzin
(reszta czasu- dłubanie w zegarku)
zagnieździłem się w piwnicy która kiedyś
do złudzenia przypominała pokój. nawet było tam dziecko.
ja. niemowlę. szczur
ludzik pozbawiony gustu i węchu
każdej nocy odwiedzam matkę w szpitalu
kłócimy się, nigdy nie pamiętam o co
ostatnio siedziała na łóżku, farbowała włosy
uderzyłem w twarz (wyrodny szmaciarz!)
nie wyrzucam niczego z pamięci, nawet
tych podrzeczywistości, spektakli ze zjaranego teatru
w których mimowolnie gram główne role: maminsynka
smutnego błazna, tysiąc marnotrawnych kretynów
kiedyś wróci, musi tylko nałożyć farbę
pielęgniarki odkryją, że zaszła pomyłka
i przeprosi sam cholerny minister zdrowia
już widzę bukiety, akt zgonu w strzępach
odrodzi się. jak nie w tej to innej sztuce
ktoś przeciez musi napisać
15 listopada 2024
Bez zapowiedzisam53
15 listopada 2024
1511wiesiek
15 listopada 2024
Wielki BratJaga
15 listopada 2024
Słodziakudoremi
14 listopada 2024
KaterinYaro
14 listopada 2024
FluktuacjeArsis
14 listopada 2024
Muslimowo. Szczypce śmierciArsis
14 listopada 2024
0005.
14 listopada 2024
0004.
14 listopada 2024
święta - dzieci przyjadąsam53