14 września 2014
ruletka kacyków! projekt deja vu! (epilog)
Epilog
Musiałem dopełnić misji. Wytrzymałem te 3,5 roku. Co prawda w 3 tygodnie po tych
wydarzeniach w restauracji; po naszprycowaniu mnie narkotykami ludzie z sekty wywołali u mnie trans i przekazałem to co kazali włodarze i kacyki z regionu K.
Pogłębiające się paraliże spowodowały że pogodziłem się z losem i ich planem.
28 czerwca 2011 roku - rozwód, nie wynająłem zgodnie z ich poleceniami adwokata,
tylko bezpośrednio sądowi przekazałem portret żony i wiersze nie jeden ale dwa
jakie napisałem na te okazje. Opowiedziałem o misji i przekrętach na ludziach
jakie robi sekta. O podżeganiu do samobójstwa i wymuszaniu i wyszydzaniu.
Zero odzewu. To zgodne z ich prawem.
29 lipca 2011 roku - poddałem się operacji kręgosłupa, pomimo szykan i straszenia
konsekwencjami. Mam zamontowany implant metalowy - stabilizator kręgów
listopad 2011 - urzędnicy kooperujący z sektą i handlarzami ludźmi wykreślają mnie
z ubezpieczenia i eksterminują ekonomicznie i okaleczają. Podjeżdżają samochodami
pod nogi, zrywam mięśnie; bez przerwy prowokacje do dźwigania ciężarów. Sypią znów
psychotropy. Bezustanne szykany, podżeganie do samobójstwa, przedawkowanie lub mam
się powiesić. Potrafili mi nawet ukraść ten sygnet, pozłacany gadżet wart kilka euro! mendy bez honoru!
- marzec 2014 .. miejscowi z sekty orzekają że trzy lata to trzy lata, właśnie mijają i
robią mi sprawę w sądzie ... zgodnie z ich planem i przepowiedniami mam trafić do zakładu
psychiatrycznego i mają wymusić na mnie ćpanie i mam im posłużyć do przemytu narkotykami.
Moje zgrabniejsze numery jakie im wykręciłem: po naszprycowaniu i wprowadzeniu w trans
miałem na tyle świadomości że podawałem z nazwiskami kto i co chciał bym przekazał.
Miny mieli nie tęgie, nie tego się spodziewali. Po trafieniu do ich guru Josa, od razu
powiedziałem że egzorcysta to z niego cienki i jak chce to możemy się zmienić rolami.
Tych co miałem nawrócić i przyprowadzić do kościoła przestrzegłem; powiedziałem
żeby nie wierzyli sekcie i poszli gdzie indziej.
Trafiam na ich portale internetowe jakie planowali, robię wszystko inaczej jak kazali
gdy mnie szkolili. Olałem sektę i ich wytyczne. Ale kontynuuje z nimi rozgrywki, wszystko
można znaleźć w internecie. Pisze wiersze i wpisy do dziennika literackiego pod presją wyświetlanych informacji i obrazów ale nie tak jak oni kazali.
Po trafieniu do kliniki poddałem się operacji .. o dziwo Boże miłosierdzie na tyle dobre,
po trzech dniach już się poruszam samodzielnie. Oczywiście ich ludzie robią mi numer
i nie podają mi morfiny po operacji ... mam się wykończyć! niestety mój wyniszczony
organizm przetrzymuje to. Dodaje mi to siły i odmawiam dalszych środków przeciwbólowych.
Wstaje i próbuje przezwyciężyć wszystko. Nogi jak nowe, uwiera jednie implant a tak jest super.
Tak jak planowałem zmieniam zasady jak chodzi o pisanie, piszę oddzielnie o pięknie przyrody i obłudzie systemu. I tu niestety smutna refleksja dla innych
półsierot i wytypowanych przez sekty do misji religijnych. To prawda! mają swoich
ludzi wszędzie; w sądzie, na policji, na urzędach, w telewizji ... tam gdzie tylko
jest okazja stworzyć hierarchie i jest jakaś władza nad czymś, oni to współkontrolują.
Dzięki temu mogą prześladować i niszczyć wytypowanych do swoich zboczonych
rytuałów wszędzie gdzie chcą. Co nie znaczy że nie warto żyć i psuć im tych intryg.
Ofiary pedofilii, zboczenia urzędników świeckich i religijnych musicie się
przeciwstawiać i walczyć do końca z ich maszyną do zabijania psychicznego.
Trzymam za was kciuki.
Mi się udało przetrwać 40 lat, ale wycieńczenie organizmu jest tak mocne że tracę świadomość coraz częściej i dłużej. Niczego nie żałuje, no może że nie potrafiłem spieprzyć bardziej im ich intryg.
Sekta wymusza na mnie kolejne próby samobójcze; stara ich broń: przedawkowanie. Podsuwają
środki psychotropowe i szczują psychicznie. W sądzie nie uważają tego za przestępstwo i zmieniają
taktykę dręczenia psychicznego ... ich hakerzy nawet przesyłają mi komunikaty głosowe .. to ja
wytypowałem sektę gdy miałem 5 lat i to ja dyskryminuje ich stado.
Okaleczony nie mam już siły żyć, czasem udaje mi się zebrać ich resztki. Idę na pobliski cmentarz,
stoję przy grobie mojego Taty i modle się już tylko o szybką śmierć i wolność od tego zakłamanego
systemu ... chciałbym bardzo być już z Tatą; po śmierci mam stworzony tam lepszy świat.
************************************************************************
Czym się różni gnida od stada mend?
gnida-zwierze jak się wsysa w człowieka ... łapiesz za odwłok, ściskasz w okolicy szyi .. wtedy
puszcza człowieka i wystarczy ją kopnąć w dupę i patrzeć by wylądowała jak najdalej
stado mend (religijni dewianci) - wgryza się i żeruje na człowieku; łapiesz za szyje i ściskasz; puszcza cie
i kopiesz w dupę po kolei mendy by się od ciebie odczepiły; i niestety tu wkracza prawo stada ... w sądzie okazuje się że dyskryminujesz mendy bo to ich święte prawo dręczyć i prześladować ofiarę; musisz przeprosić i zaprosić mendy do dalszego żerowania i dręczenia, jesteś tylko człowiekiem nie należącym do stada mend.
Nie masz żadnych praw się bronić przed nimi.
19 listopada 2024
Jeden mostJaga
19 listopada 2024
Świat za oknemMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
0011.
19 listopada 2024
SzybciejYaro
19 listopada 2024
0010.
19 listopada 2024
0009.
19 listopada 2024
0008.
19 listopada 2024
2. Czasami nie pamiętam,Belamonte/Senograsta
18 listopada 2024
ze wspomnień: co by byłosam53
18 listopada 2024
Tak łatwo ganićdoremi