5 grudnia 2010
"Czarnymi kamieniami zasypią zwłoki..."
Dlaczego patrzysz kiedy ja spuszczam wzrok
Kiedy rozerwiesz jeśli ja trzymam wytrwale
Po co rozkładasz gdy ja dawno zamykam
Gdzie wyrwiesz jak mocno ugrzęzło
Rozrzucasz podczas gdy ja składam
Nie błagaj lecz klękaj na krzyżu
Odmów kazanie wypowiedziane milczeniem
Podnieś ten mięsa kawał krwisty
Zanieś na stos i złóż w ofierze
Nie mów że boli i cierpi w katordze
Ta sól przeszłości wyżera tą stal
Topiona na kształt nowy nieforemny
Ten owoc za dojrzały przegnije
Marnie rozpadnie na cząstki prymitywne
Każe rzygać faktami bezwstydnie
Spłonie stos cały na palenisko
Czarnymi kamieniami zasypią zwłoki
Kości rozrzucą jak monety żebrakowi
Śladu nie będzie bo ślepota zwycięży
Ten omam bez życia kropli
Odejdzie gdy zamknę powiekę...
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53