4 grudnia 2010
"Ład krwiobiegu wycieka do śmierci..."
Zatruty piszczel robaka
Krwawiąca wnęka bezdechu
Absorbujący rzut w przeszłość
Okaleczenie z blizną na policzku
Szacowana kwestia dwubiegu
W odchłani czystej bezdenności
Krzewy cierni na pustkowiu
Zdolne wiatr przechwycić
Plątanina uczuć na bezdrożu
By móc poczuć niemoc duszy
Duszy gdzie pęka kość
Wylewa się żeliwo serca
Zżera mięso życia do cna
Uczy jak kąpać się we krwi
Czuć jak piana wstydu oplata ciało
Widzieć jak odpada skóra żenady
I ład krwiobiegu wycieka do śmierci...
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek