7 października 2010
I stoję twarzą i mówię wierszem
Już nie ma Bożenki, tego kurczątka w skorupce
z dżinsu - wykluła się w przestrzeń.
Krystyna jest - w ciemnej barwie ochronnej
jak brzoza - smuklejsza i wyższa o pół korony
cierniowej po mężu.
Więc jak to będzie?
Moje słowa po słowach
Papieża
przewracanych kartami młodej pamięci?
Jak to będzie?
Mój wiersz może nie być na miejscu
i cienie kłaść na źrenice obecnych.
Mogę drżeć od kolan po dłonie
przez gardło ściśnięte.
I jak to będzie?
Może mnie nie poproszą, gdy bokiem
stanę na końcu
gdy czegoś będę szukać w torebce
może przeoczą - nie wywołają na środek.
Może nie spłonę - doszczętnie...
28 kwietnia 2024
Stalker experienceArsis
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 kwietnia 2024
NumerMarcin Olszewski
27 kwietnia 2024
Ulica niebolesnychkb
26 kwietnia 2024
2608wiesiek
26 kwietnia 2024
zgarbiona wiarasam53
26 kwietnia 2024
CancerArsis
25 kwietnia 2024
nie mogę zasnąćYaro