13 czerwca 2011
Ta noc spokojna
Igłą przebita źrenica,
krawiła, zalewając wszystko.
Już nie zobaczysz dnia,
strachu przed rankiem nie poczujesz.
Nie padnie, żadne słowo
paskudne, czy dobre.
Krew i śluz podtapiają
domy, ulice, szpitale.
To była spokojna noc,
a wokół jebało trupem.
Czysty strach, niczym
nie bedąc skażony.
Zaprowadził nas w końcu,
tam gdzie zawsze chcieliśmy zajść.
Tylko ty i ja,
nasze wykrzywione twarze,
które jakiś kretyn
wykuje kiedyś na płaskorzeżbie.
Tylko Ty i ja. Ta spokojna noc.
W którą tak bardzo jebało trupem.
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77
19 kwietnia 2025
Eva T.
19 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
18 kwietnia 2025
jeśli tylko
18 kwietnia 2025
violetta
18 kwietnia 2025
wiesiek
18 kwietnia 2025
sam53
18 kwietnia 2025
Misiek