12 kwietnia 2011
on
.
bezbronny po wielosłowiach
i walkach o sens
odpływa wierną rzeką
w bezwład zaklęcia bogów
wciąż niepokorny
syntezy jak widmo
rozbestwione z bieli w myśl
nie zatrzymuje na siłę
choć kocha ich złośliwy ślad
asymetria pewności przedwiośnia
zamiera kaczeńcem w sens
i rodzi sie innym porankiem
nad brzegiem pochylonego słońca
zbyt wcześnie na dytyramb
zbyt późno na pewność siebie
choć pozwoliła mu na bezwstyd
nie , to nie jego łzy
nie ma tego w rejestrze
spojówki do naprawy
i kokardki duszy
zapętlone na szafot
on chyba już wie
.
20 sierpnia 2025
jesienna70
20 sierpnia 2025
smokjerzy
20 sierpnia 2025
Bezka
19 sierpnia 2025
absynt
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
Yaro
19 sierpnia 2025
sam53
19 sierpnia 2025
ais
18 sierpnia 2025
sam53
18 sierpnia 2025
Yaro