11 maja 2010
Nawrócony w Puerto Rico
o jeden promil za daleko i
wymyślam już nowe gatunki ludzi języków zwierząt
szyderczy śmiech z dna lasu przynosi noc obfita
w kształty
któryś z nich porysował ci maskę pękła na pół
one wzięły i jadły z niej wszystkie
zawsze zostają na tobie śladami
jak po wybuchach bomb
poproś
a niemal bezboleśnie zadam ci sen
o obcych stronach pełnych palm
gdzie każdy może rozbić szałas lub bank
wystarczy zmrużyć oczy by jedną ręką
objąć pierścień widnokręgu spokój czas
odtąd tylko morze będzie ci
lizać stopy wiernie
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.