1 października 2010
Kabała
W jesienny wieczór przepowiedni
wróżymy sobie z piwnej piany
z dymu z papierosa
z przymglonych oczu
tę noc
ja wiem i ty już wiesz
pewności pełni zgadujemy oboje
konwergencję pragnień
konfigurację ciał
tej nocy chcę być dla ciebie
światem, wszechświatem, niebem
wniknij we mnie, wypełnij
zagarnij przestrzeń
więc niecierpliwie proszę
zacznij wędrówkę pragnących dłoni
rozbierz mnie jestem
oczekiwaniem
zdejmujesz ze mnie w pośpiechu
wspomnienie sukienki
zdzierasz najcieńsze
reminiscencje wstydu
przed świtem na twoich plecach
zapisuję magiczne zaklęcia
oczarowania, spełnienia
atawistycznej żądzy
po łagodnych zboczach nagich ciał
płynie wilgotna słodycz
wąwozy pożądania
wypełnia urywanym westchnieniem
za drzwiami beznamiętnie
kończy się doba hotelowa
23 stycznia 2025
s-experciencenormalny1989
22 stycznia 2025
Ohydaabsynt
22 stycznia 2025
0033absynt
22 stycznia 2025
Archipelag rozbitych kufliTrepifajksel
22 stycznia 2025
Witam uprzejmiePrzędąc słowem
22 stycznia 2025
....wiesiek
22 stycznia 2025
nieustannieYaro
22 stycznia 2025
HonorowoYaro
22 stycznia 2025
przenikanieprohibicja - Bezka
22 stycznia 2025
Miłosny dialogwolnyduch