21 lutego 2011
new millennium Jen i wróżbita
nasze cienie spacerują wzrokiem
potrafię wróżyć z cieni
ja od rana ograniczam palenie
Jenny przymierza czarne szpilki
(pasują jej)
można powiesić się na krawacie
(dociera to do mnie nagle)
Jenny poczęstuje mnie cienkim Vougie'm
(mają dziwne paczki)
nasze cienie przemykają się
pod skórą
spacerują w powietrzu
coś wisi
(jak zawsze)
- potrafię wróżyć z cieni Jenny
- i chuj
cieszę się, że właśnie o to jej chodzi
cieszę się
jeszcze jakieś trzysta metrów czasu
na emanowanie oryginalnością
dwie kurwy przy bankomacie
(brzydkie)
Jenny znowu ma ochotę na Jin
(to widać)
znak zapytania myli z kluczem wiolinowym
(niechcący)
domaga się tuzina ofiar
8 listopada 2024
wiersze powstają jeszczesam53
8 listopada 2024
0811wiesiek
8 listopada 2024
ZlewMarek Jastrząb
7 listopada 2024
Jesień 2024doremi
7 listopada 2024
Marnośćdoremi
7 listopada 2024
0711wiesiek
7 listopada 2024
JaskółkiMelancthe
7 listopada 2024
piękno grzybówBelamonte/Senograsta
6 listopada 2024
Nie chcę wojny!Marek Gajowniczek
6 listopada 2024
0611wiesiek