25 lipca 2010
Sloneczne wzgórze
Wspinam się na wzgórze. Stamtąd bliżej
nieba. Jeszcze trochę, parę szczebli.
Zaciskam lańcuchy, opieram się
o kamienne skały. Coraz ciężej.
Spogladam za siebie. W dole zieleń
traw. I łąki kwitną. Kolorowym kwiatem.
W oddali widoki: małe dzieci
biegają na boso - rozbawione,
nieopodal szkoła i dom stary -
- powojenny w gruzach. Wielki pałac
dzieciom do zabawy i straszenia;
rzekome duchy w prześcieradłach.
Migają sceny minionych lat
zamknięte bezpiecznie, ukryte w pamieci -
obrączka na palcu, dziecko płacze, chore na biegunkę. Wiatr naprzeciw.
Jeszcze parę kroków. Idę wysoko
na sloneczne wzgórze. Tam spotkam
ziemię obiecaną, gdzie spokojnie
śpi zamknięta przeszłość. A wiatr śpiewa.
australijka
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
wiesiek
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
sam53
23 sierpnia 2025
dobrosław77