8 listopada 2010
Jak to możliwe
Jak to możliwe
jesteś tak blisko
zasłaniasz prawie wszystko
i twarz twoją odtwarzam ciągle w pamięci
a jednak ustami jedynie rozpoznać cię mogę
nawet oczy czasem tak obco przymykasz
patrzysz – gdzie - nie wiem
i tylko całując powieki upewniam się
że nie odszedłeś
jak to możliwe
rozmawiamy tak dużo
że myślę – już blisko - już wiem gdzie jesteś
i słowami już prawie ust moich dotykasz
a jednak znikasz
szukam twoich śladów co noc
wargami do ciebie się zbliżam
zacałowuję twoją obecność
nareszcie jesteś
jak to możliwe...
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga