15 lipca 2010
MARKOWOŚĆ
Idę
do ubikacji
wybieram z pisuarów
środkowy!
Spoglądam
na niego
bo napis ma
taki
markowy?
Szczyny
się leją
nie obchodzi mnie
markowość!
Tym bardziej
lejący
obok mnie
pijany jegomość!
Pisuar traci
nieskazitelną biel
w żółć wpada!
Mocz mój
na powierzchni
fantazyjnie
się układa!
Koniec lania
szczyny znikają
w pisuaru dziurze!
Naciskając spłuczkę
fantazyjność moczu
zburzę!
Opuszczam
pisuarów świat
inni też
dłonie myją
Słychać
szczyn spłukiwanie
po co
za mną wyją?
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga