21 marca 2011
zmora wiosenna
wyłazi z nor, wypełza wiosną
do słońca wyciąga parszywy ryj
stroi w pióropusz łysinę
jeszcze dzień lub dwa
wyjdzie w miasto z wesołym ćwierkaniem
naciągnie piórka na brudne opasłe cielsko
uwodzić dziewczęta spojrzeniem
wzniecać nowe żary
zapładniać zmysły i wzwodzić mosty podstępnie
będzie jak pierwszy ciepły wiatr
jak tchnienie i pewnik
że życie nigdy nie może się kończyć
bezpieczniej przeczekać bezpieczniej wierzyć
że kiedyś przyjdzie jesień
że jeszcze raz się uda
31 stycznia 2025
Olej na płótnieToya
30 stycznia 2025
Wschód słońca Claude'aToya
30 stycznia 2025
3001wiesiek
30 stycznia 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
30 stycznia 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 stycznia 2025
0039absynt
30 stycznia 2025
Qadar /przeznaczenie/wolnyduch
30 stycznia 2025
Szczury/drabble/wolnyduch
30 stycznia 2025
Utkany z przypadku cz.1absynt
30 stycznia 2025
dopełnieniaajw