Luna, 21 lutego 2012
Malinowy owoc.
Miłość.
Innowacja.
Rewelacja o smaku toffi.
Mieszkała sama z sześcioma psami
w małym drewnianym domku na prerii.
W ogródku hodowała herbaciane róże,
a pod zdewastowanym płotem cierniste krzaki.
Codziennie rano w białej koszuli z koronką
wychodziła tylnymi drzwiami na warzywnik,
mijając zardzewiałą, metalową ławeczkę,
z której odrywała się kredowobiała farba.
Długie, czarne, nieczesane włosy
opadały delikatnie na rozciągnięte rękawy.
Jej małe i pomarszczone już stopy,
ze starannie pomalowanymi paznokciami na czerwono,
dotykały piątkowej porannej rosy
i wiedziała, że to ostatni dzień,
kiedy mogła nadrobić straty sześciodniowego tygodnia.
Wieczorem zostawiała drzwi otwarte i brała dwie niebieskie tabletki.
Budziła się w niedzielę i znów wychodziła tylnymi drzwiami na warzywnik.
Przepełniona skrzynka na listy i skrzepnięta klamka od furtki,
a w gankowe litrówki od mleka zaczynał wrastać mech.
Nienawidziła sobót, bo w sobotę ją zostawił.
Przekaż innym,
że nie będzie się dopraszać o swój odłamek bochenka
i niebo,
słodsze, niż najsłodszy w świecie marcepan.
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 listopada 2024
2511wiesiek
25 listopada 2024
Bajkaabsynt
25 listopada 2024
0019absynt
25 listopada 2024
Pod skrzydłamiJaga
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek