5 lutego 2012
kolejna część
bardzo skromna część, ale ostatnio nie miałam czasu pisać :(
później sie rozkręce.
***********
Był wiosennyporanek.Słońce wychylało się już znad
delikatnych rys horyzontu. Wielka gwiazda o płomiennych odcieniach
zdawała się niczym lampa oświetlająca cały krajobraz. Dogłębny obserwator z
łatwością zauważyłby, jak rozłożyste,
promienne fale o kolorze purpury otulają
dachy. Delikatny uśmiech, niczym muśnięcie motyla pojawiający się co raz na
twarzy Wioletty idealnie oddawał panujące tam nastrój. Powoli szła przez dróżkę
okrytą różowymi płatkami przypominającymi zimowe gwiazdki tańczące wokół
niej. W ręce trzymała aparat.
Twierdziła, że sztuka oddaje jej emocje, i że nic, tak naprawdę, oprócz sztuki,
nie może wyrazić jej osobowości. Każde jej zdjęcie było czymś w rodzaju
abstrakcji, mimo że nic nierealnego nie znajdowało się na nim. Mimo jednak to,
przekazywała rzeczywistość w piękny, delikatny sposób, zupełnie inaczej niż
należy. Każdą perspektywę oddawała inaczej, nić przykazują na to zasady
fotografii, może stąd to.
23 grudnia 2024
2312wiesiek
23 grudnia 2024
ukłony od MistrzaAS
23 grudnia 2024
Podwójnie urodzeni !Belamonte/Senograsta
22 grudnia 2024
Tkliwiedoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek