13 października 2011
Sonet
W swetrze gwieździstym
Wieczór przychodzi do mojej sypialni,
Księżyc zapala światełkiem mglistym,
Ucisza głosy z bawialni.
Okiennice cicho zamyka
Czerwone jak płatki róży,
W kominku ogień rozpala w płomykach
Przyprowadza pod drzwi Aniołów Stróży.
Aromat cytrusów w powietrzu rozpyla
Zawiesza uczucia na sennych motylach
Minuty przekształca w błogie czekanie.
Układa na łóżku puchowe posłanie.
Ja już tam jestem i jest mi jak w niebie,
Brakuje mi tu tylko Ciebie...
25 maja 2025
Marcin Olszewski
25 maja 2025
wiesiek
25 maja 2025
violetta
25 maja 2025
sam53
25 maja 2025
sam53
25 maja 2025
sam53
25 maja 2025
Belamonte/Senograsta
25 maja 2025
Yaro
24 maja 2025
wiesiek
24 maja 2025
violetta