17 june 2010
Porohy
Przelewają się z hukiem krynice wód Bohu.
Po schodach, skalnych półkach; po granitu porohach.
Korowaje karpackie. Aperitif gładki.
I kolbka gramofonu. I muzyk Scarlatti.
Dodają tym pejzażom głębokości tonów.
Pasterz z owieczkami; oracz wśród zagonów.
Zmierzcha kanikuła. Ktoś dopala łęciny.
Zmieniasz kolejną płytę. Głos operowy płynie.
Odbija się od pni po drugiej stronie rzeki.
A poza tym wiatr tylko. Słychać – czas ucieka.
Lecz nikt go nie goni. Tak jak wody w rzekach.
Brak mostów. Płyniesz promem i echo się niesie.
Mostów brak, ale czy nie romantyczniej pnie się
Prom po rzece? I szuwary z zasiedziałym ptactwem
Barwnie płoszy. Upojeni przyrody bogactwem
Tak płyniemy promem; z nami wspomnień echa.
Poza tym wiatr tylko. Czas wraz z nim ucieka.
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53