4 november 2014
4 november 2014, tuesday ( czas się zespiralił aż do skołtunienia )
ciśnięty zlepek pajęczyny albo motek wełny wypazurkowany przez małego kota. ta forma nie ma najmniejszego znaczenia, jak widzisz czy widzisz, czy w ogóle starsz się sobie ją wyobrazić. to tylko trochę bardziej gęsta energia. nic więcej, niczym więcej nigdy nie było i nigdy nie będzie i nie ma znaczenia czy wierzysz w nigdy. czy wierzysz we wszystko. czy wyśmiewasz słowo serce czy drwisz z koloru róż. nie ma znaczenia ile razy wysmiejesz wytarte slogany bo te nowe też nie mają znaczenia. smak mojego chleba jest innym smakiem niż twój chleb choć to samo słowo, choć te same ręce go robiły i wymieszały te same składniki, to ja mam inny smak. ty masz inny smak i mój chleb jest tylko dla mnie zrozumiałym słowem w najdrobniejszych i najdelikatniejszych niuansach smaku i znaczenia. bo to nie o to chodzi czy ten cheb będzie zwykłym chlebem czy chlebem z ozdobami, prędzej czy później oba spleśnieją odłożone na bok. bo to o to chodzi dlaczego odkłada się coś na bok, kto mówi żeby na bok odłożyć i jak zrobić aby być sobą. nie ma czasu. kończy się czas.
niebo się zespiraliło w szaro szare kołtuny. wszyscy patrzą na palec starca. jesteś tylko energią. jestem tylko energią, tylko trochę bardziej gęstą niż powietrze. jeszcze.
2 november 2024
0211wiesiek
2 november 2024
Uczucia to kolory duszy.Eva T.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.