10 august 2020
Klątwa czasu
Czas uderza w tętnice
niczym skryty zabójca
Ulica tętni ruchem
Pulsujące światła lamp
kolor migocze
pulsuje rytmicznie
Dnie wieczory poranki
przemijają bez skargi
Spójrz
Wokół odwiecznym cyklem
toczy się życie
Cień zastępuje światło
Światła zastępują cienie
Pulsujący dźwięk
napełnia i wzrasta
Wypełnia po brzegi aż przepełni
Niewidoczne naczynie
Narasta falami pieszczącymi bezgłośnie
cichy brzeg
Narasta poza czasem
Szaleńcze wzrasta tempo
Szaleńczy bieg
Nagła cisza wnosi ciepło
Nagły bezruch tworzy
jedność
Wieczną i trwać tak można przez chwilę
Znikam bezpiecznie
poza lękiem i gniewem
wolny od wszelkich uniesień
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek
21 april 2024
Picking RelicsSatish Verma
20 april 2024
To Dying MuseSatish Verma
19 april 2024
The VoyagerSatish Verma